Krzysiek męczył się z tiosiarczanem sodu, który nie chciał się ogrzewać.
Ala nie wierzyła, że uda się jej rozpuscić cały cukier.
Mikołaj spokojnie radził sobie z siarczanem potasowo-glinowym.
Łukasz też nie miał problemów z solą kuchenną.
Wszyscy zazdrocili Ninie, że miała taką ładsną, kolorową substancję- siarczan miedzi.
A teraz czekamy co nam urosnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz